Tytuł: Troje
Autor: Sarah Lotz
Autor: Sarah Lotz
Liczba stron: 474
Wydawnictwo: Akurat
Cena: 39,99
"Troje", czyli autorski debiut Sarah Lotz zajmuje
specjalne miejsce w mojej biblioteczce. Kupiłam go w toruńskim Matrasie podczas
wycieczki i w trasie powrotnej nie byłam w stanie się od niego oderwać.
Zacznijmy może od wizualnej części książki, ponieważ muszę
przyznać, że to cudowna okładka zaważyła na moim wyborze - kupić czy nie kupić.
Tym bardziej, że książka wcale taka tania nie była (39, 99 zł), a mój fundusz
dość poważnie na tym ucierpiał. Jako że miałam niewiele czasu i musiałam podjąć
szybką decyzję, dopiero w autokarze zauważyłam w jak nietypowy sposób ta
książka została napisana. Nie jest to bowiem typowa powieść, a coś w rodzaju
reportażu. Zebrane są tutaj różne formy - rozmowy na chacie, raport koronera,
relacje osób w jakiś sposób powiązanych z katastrofą.
Przejdźmy może w takim razie do fabuły książki, bo na tą
chwilę większość z Was pewnie nie ma pojęcia, o czym piszę. Czarny
czwartek, ponieważ tak został nazwany
dzień, w którym z nieba spadły, prawie równocześnie, cztery samoloty. Nikt nie
przeżył poza trójką małych dzieci i kobietą, która umiera chwilę potem w
pogorzelisku. I w tym momencie zaczyna się piekło. Religijni fanatycy, ludzie
nie do końca zrównoważeni - ich nie brakuje w tej książce.
Podczas czytania
powieść wywołała we mnie wiele emocji. Od lekkiego strachu po spore zaskoczenie
i zmieszanie. Jest to jej zdecydowany plus. Co można by zaliczyć do minusów?
Myślę, że urwane zakończenie może ujmować trochę tej książce. Wiele wątków,
których zakończenia czytelnikowi nie jest dane poznać.
Nie jest to raczej powieść, która zmieni wasz światopogląd i
wpłynie jakoś szczególnie na życie, ale kto powiedział, że to jej zadanie? Mi
zapewniła kilka godzin dobrej rozrywki, tak jak powinna.
7,5/10
O tak, uwielbiam tego typu książki. Okładka też jest fascynująca.
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła, na pewno kiedyś sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuń